sobota, lutego 06, 2010

Erotyczny sen

Przycisnęła mnie mocno do siebie. Poczułem obsuwający się jedwab i delikatny dotyk jej pończoch. Nasze ciała przylgnęły do siebie. Starałem się odczuć każdy moment, najdrobniejszy szczegół jej bielizny, delektować szelestem materiału, porowatością jej gorsetu. Zapach jej perfum to umykał mojej uwadze to znowu obejmował, jak jakiś całun moje ciało. To było spotkanie, bardzo długo wyczekiwane spotkanie, aż w końcu nadeszło, nastało, jak objawienie, tak znienacka. 

Chciałem wykorzystać każda chwilę, każdą sekundę liżąc łapczywie jej szyję, jej uszy, całując, prostacko wkładając swój język głęboko w jej usta. Widziałem, jak wypręża swoje podbrzusze, kurczy stawy to znów je rozluźnia. Luksusowa chwila miłości w zatęchłym małym mieszkanku, zapach ciężkich i obrzydliwych zmysłowo perfum zmieszany z zapachem potu i obejmującego mnie lęku. 

W końcu wszedłem w nią, może nie tak delikatnie, jak powinienem, ale szybko i łapczywie. Zacząłem ruszać się, jak przygotowujący się do skoku kot wpatrzony z uwagą w małą ptaszynę. A ona jakby zapragnęła nowych doświadczeń, jakiejś zmiany. Objęła mnie mocno i przycisnęła. 

Brak komentarzy: