niedziela, lutego 07, 2010
Diane Arbus i kilka cytatów
Inspirujące cytaty z książki o Diane Arbus:
Diane fotografowała w New Jersey nie tylko trojaczki. Tam było wszystko: pustelnicy, nudyści, cyganki wróżące z ręki, magicy, Princeton i całkowicie zamknięte, mówiące swoimi narzeczami społeczności w górach, Kenneth Burke, czarni gangsterzy, palisades… W New Jersey znajdowała ukryte skarby: jeździła tam tak często, jak mogła.
[…]
Pod koniec lata, wbrew swoim idiosynkrazjom, Diane, idąc za radą Marvina Israela, wyruszyła w dwutygodniową podróż po Stanach Zjednoczonych. Zamierzała sfotografować to, o czym pisała we wniosku o stypendium Guggenheimów: lokalne uroczystości, obchody, parady, konkursy, zjazdy rodzinne, mecze baseballowe.
Z drogi wysyłała zaszyfrowane kartki do znajomych, na przykład do szkolnej przyjaciółki, Phyllis Carton, towarzyszki pierwszych wypraw w nieznane. "Wszystko wspaniałe, zapiera dech w piersiach. Czołgam się na brzuchu, jak w filmach. Może to zabrzmi dziwnie, ale odkryłam, że życie jest melodramatem".
Po powrocie napomykała, że przeżyła niezwykłe rzeczy, ale nie specyfikowała na czym ta ich niezwykłość polegała. Niebezpieczeństwa ją stymulowały, a ryzyko dawało przyjemność. Nie lubiła kompromisów. Potrafiła wdać się w rozmowę z kimś niebezpiecznym, by sprowokować konsekwencje. Dlaczego nie? Tylko przez takie inicjacje człowiek naprawdę może "przejrzeć na oczy", "poczuć". Diane wierzyła, że aparaty ją chronią, są jej tarczą: dopóki ma je przy sobie, nie może się jej przytrafić nic złego. Powiedziała komuś, że boi się jedynie tego, co tkwi w niej samej. Nigdy tego, co przychodzi z zewnątrz. To, co na zewnątrz, tak naprawdę nie jest w stanie jej dotknąć.
http://www.nysun.com/arts/arbus-traveling-circus/12576/
http://alechronicles.blogspot.com/
http://enfievre.blogspot.com/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz