piątek, marca 19, 2010

To się nazywa strategia

Taki cytat dziś znalazłem w sieci:

KUP SOBIE, KURWA, ORANGUTANA! Tak, kurwnego, owłosionego orangutana, nie mówimy tu o jakiejś pierdolonej kapucynce czy innym jebanym szympansie. Nie pytaj mnie skąd masz go wziąć, bo to nie mój problem. Orangutana nazwij Clyde (to nie podlega żadnej dyskusji, wszystkie orangutany mają na imię Clyde - nie pytaj dlaczego, tak działa życie). Zacznij bujać się z orangutanem po mieście, zabieraj go dosłownie, kurwa, wszędzie: do klubów/pubów, parków, na rynek, dworzec, WSZĘDZIE! Z czasem ludzie zaczną zwracać na Ciebie uwagę, zaczepiać i pytać o małpę, nie spierdol tego! - narób sobie masę znajomych, każdy będzie chciał się pokazywać w towarzystwie kolesia z orangutanem. Za każdym razem kiedy powiesz coś śmiesznego, przybijaj z Clydem piątkę. Wśród Twoich nowych znajomych na pewno będą jakieś kobiety, które na pewno będą zwracać na Ciebie uwagę, bo facet, który pokazuje się w towarzystwie orangutana jest co najmniej intrygujący. Tego też nie spierdol, ruchaj Twoje nowe znajome na wszystkie możliwe sposoby (niekoniecznie na dwa baty z orangutanem). Kiedy już zrobi się o Tobie głośno znajdzie się ktoś, kto da Ci pracę, może nawet zaproszą Cię do telewizji. Mając pracę będziesz miał zdolność kredytową, pożycz jak najwięcej pieniędzy, małpę sprzedaj do cyrku i spierdalaj do jakiegoś ciepłego kraju, z którym Polska nie ma umowy o ekstradycję. Następnie idź na piękną plażę, spójrz w błękit oceanu i krzyknij: "Wygrałem w życie!". 

czwartek, marca 11, 2010

Z cyklu: mikro-sytuacje

 

Mikro-sytuacja późno nocą w supermarkecie. Wszystko, jak ze złego snu. Pijackie twarze i surowe spojrzenia. Dyskusje o markach alkoholi przy półkach. Nocne życie plemion spragnionych jeszcze krótkiej chwili zapomnienia przed snem.

Dwóch młodych mężczyzn kupuję alkohol. Surowe głosy, rozbiegane oczy i markowe butelki w koszyku: czarne pudełko Jacka Danielsa. Krótko rozmowa przy kasie – prezentacja kart kredytowych, który z nich ma więcej: popatrz ja mam taką, kredytowa, nie zwykła, a widzisz ja mam taką samą tylko, że kredytowa. Nieźle.

Spięcie ze sprzedawczynią, która ma wątpliwości, co do ich wieku. Konsternacja i sztuczny uśmiech. Ale pani sprzedawczyni jest nieugięta i prosi o dowód. Nie ma lekko trzeba pokazać, ale chyba wszystko w porządku.

Można się pochlastać. Powolny dryf w kierunku mieszkania nocą. Zaspane miasto i ulica we mgle. Snujące się duchy pijaków. Gdzieś daleko warkot samochodu.

wtorek, marca 02, 2010

Tearoom Trade



Laud Humphreys „Tearoom Trade”, Chicago, Aldine – książka podsumowująca wyniki obserwacji, wykorzystującej rolę "babci klozetowej", przygodnych kontaktów między homoseksualistami. Poniżej jedna ze znalezionych recenzji.
 


Humphreys jest najbardziej znany ze swojej opublikowanej rozprawy doktorskiej, Tearoom Trade (1970), etnograficznego studium anonimowych męskich spotkań seksualnych w publicznych toaletach (praktyka znana jako "tea-rooming" w amerykańskim slangu gejowskim i "cottaging" w brytyjskim angielskim). Humphreys twierdził, że mężczyźni uczestniczący w takiej działalności pochodzili z różnych środowisk społecznych, mieli różne osobiste motywy poszukiwania kontaktów homoseksualnych w takich miejscach i różnie postrzegali siebie jako "hetero", "biseksualistów" lub "gejów".

Ponieważ Humphreys był w stanie potwierdzić, że ponad 50% jego badanych było zewnętrznie heteroseksualnymi mężczyznami z niczego nie podejrzewającymi żonami w domu, podstawową tezą Tearoom Trade jest niezgodność między prywatnym ja a społecznym ja dla wielu mężczyzn angażujących się w tę formę aktywności homoseksualnej. W szczególności zakładają "pancerz prawości" (konserwatyzm społeczny i polityczny), starając się ukryć swoje dewiacyjne zachowanie i zapobiec ujawnieniu ich jako dewiantów. Humphreys wykorzystał temat niezgodności między słowami a czynami, który stał się głównym problemem metodologicznym i teoretycznym w socjologii w 20 i 21 wieku (Deutscher, 1966).

Badanie Humphreysa zostało skrytykowane przez socjologów z powodów etycznych, ponieważ obserwował akty homoseksualizmu poprzez podszywanie się pod podglądacza, "nie uzyskał zgody swoich badanych, wyśledził nazwiska i adresy za pomocą numerów rejestracyjnych i przeprowadził wywiady z mężczyznami w ich domach w przebraniu i pod fałszywym pretekstem". [4]

Ta książka jest pierwszą i jedną z niewielu i bada zachowania seksualne mężczyzn, które występują między mężczyznami, którzy przede wszystkim nie identyfikują się jako homoseksualiści lub biseksualiści. Wcześniejsze badania były w dużej mierze kliniczne, oparte na doniesieniach osób poddawanych psychoterapii, a większość badań etnograficznych dotyczyła mniej lub bardziej zidentyfikowanych gejów społeczności – barów gejowskich, organizacji gejowskich, dzielnic gejowskich – lub męskich prostytutek. To było pierwsze, które badało mężczyzn, którzy uprawiają seks z mężczyznami, ale w większości mają życie jako pozornie zwykli, żonaci heteroseksualiści. Badanie ujawniło kilka zaskakujących faktów na temat takich mężczyzn i wywołało kontrowersje dotyczące etyki socjologicznej i przyzwoitości, które trwają do dziś.

W ciągu roku Humphreys obserwował męsko-męską aktywność seksualną w niektórych publicznych toaletach (znanych w gejowskim slangu jako "herbaciarnie") w niezidentyfikowanym mieście w USA. Rok później, po zidentyfikowaniu wielu mężczyzn, których obserwował, zaaranżował wywiad z nimi w ramach innego, ogólnego studium socjologicznego, które pozwoliło mu zadać szereg pytań na temat ich pochodzenia i życia osobistego, nie ujawniając ich tajnej działalności; Podszedł także do kilkunastu mężczyzn w samych herbaciarniach i był w stanie przeprowadzić z nimi otwarty wywiad.

Odkrycia Humphreysa zaprzeczają wielu wcześniejszym założeniom dotyczącym aktywności seksualnej mężczyzn i zawierają kilka ważnych zaleceń. Jednym z nich jest to, że "uwodzenie nastolatków" nie występuje w tych miejscach publicznych, a w rzeczywistości nastoletni chłopcy są aktywnie wykluczani pomimo częstego pragnienia uczestnictwa. Innym jest to, że szansa, że ktoś niechętnie podejdzie do kogoś w publicznej toalecie, chyba że zachowuje się w taki sposób, aby zachęcić do seksualnych propozycji, praktycznie nie istnieje. Po trzecie, najczęstszym zachowaniem przestępczym wynikającym z tych praktyk jest szantaż, przede wszystkim ze strony policjantów z oddziału wice, którzy są wyznaczani do eliminowania seksu w miejscach publicznych.

Wreszcie książka poświęca sporo miejsca kwestiom etycznym, które zostały podniesione przez jej metodologię. W tym czasie praktycznie nic nie było wiadomo o zachowaniach homoseksualnych w populacji ogólnej, pomimo dużej uwagi ze strony policji, duchowieństwa i polityków. Badanie zostało przeprowadzone bez niepożądanych efektów, a kilku uczestników stwierdziło, że są zadowoleni z możliwości opowiedzenia o sobie. Jednak badanie wiązało się z potencjalnym zagrożeniem dla uczestników w przypadku naruszenia poufności, a badani nie mogli zostać poproszeni o zgodę bez śmiertelnego narażenia na szwank badania. Debata, która nastąpiła wśród socjologów, dziennikarzy i etyków, dotycząca równowagi między społeczną potrzebą obiektywnej wiedzy a prawem jednostki do prywatności, trwa do dziś. Jest to lektura obowiązkowa dla każdego, kto zajmuje się debatą nad badaniami nad ludzkimi zachowaniami, zarówno ze względu na zawarte w niej dokumenty historyczne (kilka głównych krytyk i obrony badania), jak i sposób, w jaki jest ona często fałszywie przedstawiana przez krytyków.

Książka jest dobrze napisana i niezwykle czytelna, i daje interesujący wgląd zarówno w stan amerykańskich zachowań homoseksualnych, jak i klimat polityczny w latach bezpośrednio poprzedzających Stonewall. Zdobył nagrodę C. Wrighta Millsa Towarzystwa Badań nad Problemami Społecznymi, a autor został później wybrany do krajowego zarządu organizacji praw homoseksualistów, częściowo ze względu na znaczenie tych badań. Gorąco polecam każdemu, kto interesuje się socjologią lub historią homoseksualizmu.

Humphreys był pionierem badań etnograficznych nad bahavior seksualnym w USA. To dobra książka. Humphreys jest bardzo zaniepokojony "napierśnikiem prawości", tendencją niektórych mężczyzn do utrzymywania stosunków seksualnych z innymi mężczyznami, a następnie unikania wszelkich wzmianek o tym w ich zwykłym życiu, wolnym od skazy domniemanego homoseksualizmu. Poza tym książka jest pozbawiona teorii i implikacji dla zrozumienia społeczeństwa amerykańskiego. Opis jest tak naukowy i nudny -- "A fellates B. C wchodzi i penetruje D, podczas gdy E patrzy." Prawda? Czy obserwujemy ludzi czy trybiki w maszynie? Brakuje kulturowego zrozumienia uczuć i znaczeń. Poskarżyłem się na to mojemu profesorowi socjologii, który nie zgodził się ze mną, mówiąc, że Humpreys interesuje się "teorią gier", cokolwiek to jest. Myślę, że jeśli jesteś jednym z niewielu socjologów żyjących w rozrzedzonych królestwach "teorii gier", ta książka spodoba ci się bardziej. To, co czyni tę książkę wartościową, to nie tyle wnioski, ile metodologiczna śmiałość. Ale nie podoba mi się pomysł, że Humphreys zapisał numery rejestracyjne uczestników seksu i przeprowadził z nimi wywiady w domu. Myślałem, że to idzie trochę za daleko i za bardzo w zgodzie z obnażaniem "pancerza prawości". 

(tłumaczenie automatyczne)