czwartek, marca 11, 2010

Z cyklu: mikro-sytuacje

 

Mikro-sytuacja późno nocą w supermarkecie. Wszystko, jak ze złego snu. Pijackie twarze i surowe spojrzenia. Dyskusje o markach alkoholi przy półkach. Nocne życie plemion spragnionych jeszcze krótkiej chwili zapomnienia przed snem.

Dwóch młodych mężczyzn kupuję alkohol. Surowe głosy, rozbiegane oczy i markowe butelki w koszyku: czarne pudełko Jacka Danielsa. Krótko rozmowa przy kasie – prezentacja kart kredytowych, który z nich ma więcej: popatrz ja mam taką, kredytowa, nie zwykła, a widzisz ja mam taką samą tylko, że kredytowa. Nieźle.

Spięcie ze sprzedawczynią, która ma wątpliwości, co do ich wieku. Konsternacja i sztuczny uśmiech. Ale pani sprzedawczyni jest nieugięta i prosi o dowód. Nie ma lekko trzeba pokazać, ale chyba wszystko w porządku.

Można się pochlastać. Powolny dryf w kierunku mieszkania nocą. Zaspane miasto i ulica we mgle. Snujące się duchy pijaków. Gdzieś daleko warkot samochodu.

Brak komentarzy: