środa, lutego 20, 2008

notatki o Pynchonie

 

Jak to zwykle u mnie bywa oglądałem film i robiłem notatki. Tym razem film był na temat amerykańskiego pisarza Thomasa Pynchona. Kto to taki i czym się zajmował chyba nie muszę przedstawiać. Film był emitowany na kanale Planet (tylko tą stację potrafię jeszcze oglądać w telewizji) i nosił tytuł "Pynchon - podróż w głąb umysłu".

Film obejrzałem zupełnie przypadkiem. Tego dnia pracowałem w domu nad... może tu jednak nie będę pisał nad czym i dla chwili wytchnienia włączyłem telewizor i akurat wtedy trwała emisja filmu. Przysiadłem na brzegu kanapy i po chwili nie mogłem się już oderwać i wziąłem do ręki notes i zacząłem notować. Jak zwykle moje notatki są rwane i niedokładne, ale zapisuje, co udało mi się zanotować.

Coś na temat samego Pynchona: wzrost 182 cm, absolwent Cornell Collage. Według Georga Plimtona, amerykańskiego krytyka literackiego, Pynchon to niezwykle tajemnicza postać, to osoba o ogromnej wiedzy, chodząca encyklopedia, o niezwykłej umiejętności kojarzenia faktów. I jeszcze coś: Pynchon urodził się na początku lat 40-tych XX wieku, ale można go zaliczyć do pokolenia pisarzy powojennych. W czasie kiedy ów krytyk wypowiadał swoje opowieści na temat Pynchona kamera pokazuje niedużą figurkę (może to afrykańskie bóstwo - zanotowałem na marginesie, pewnie gdzieś w głębinach mojego umysłu pojawiła się myśl, że może ma on jakieś znaczenie, pojawił się, że... no właśnie, że co?).

Wracając do Pynchona: angielski nos, taki irlandzki - to nadal na podstawie wypowiedzi owego krytyka. Postać z Nowej Anglii.

 

Film był podzielony na kilka części o osobliwych tytułach:

1. PARANOJA

Telewizor, jako narzędzie przekazów z innego świata. Kryptogram, jako nawiązanie do stylu życia Pynchona, do jego ciągłego ukrywania się przed światem i mediami. Pynchon, jako prawdziwa zagadka dla kryptologów. Według autorów filmu istnieje, tak naprawdę dwóch Pynchonów: Pynchon, jako prawdziwa osoba z własnym, prywatnym życiem i Pynchon, jako pewne wyobrażenie oparte na plotkach, zasłyszanych opiniach, mitach.

2. ZNIKNIĘCIE

Początek lat 60-tych - w tym czasie Pynchon przebywa w Meksyku. Mówi się, że wówczas Meksyk był bardzo ciekawym miastem (dlaczego? tego film już nie wyjaśnia). Dlaczego Pynchon postanowił zniknąć? Istnieje wiele hipotez na ten temat. Motyw, którym się kierował na zawsze chyba już pozostanie tajemnicą. Niektórzy są zdania, że Pynchon był chorobliwie nieśmiały – ale to raczej najprostsze z wyjaśnień. Inne, z kolei odwołują się do teorii spiskowych i działania tajemnych organizacji rządowych, w których działalność Pynchon kiedyś miał być zamieszany. I kiedy opublikował swoje książki, w których dużo mówił o różnych niejasnych powiązaniach i tajnych działaniach rządu amerykańskiego po prostu musiał zniknąć. Za dużo wiedział. Podczas filmu słychać było muzykę THE RESIDENTS.

3. OBCE STRONY 1966

Jeszcze parę słów o wyglądzie Pynchona: duże zielone oczy, długie ciemne włosy sięgające za uszy. Zdjęcia pokazujące wędrówkę dawnej dziewczyny Pynchona w poszukiwaniu jego dawnego miejsca pobytu. Kamera posuwa się wraz z nią, a ona opowiada: - mieszkał na bardzo wąskiej ulicy. To chyba tu... między tym miejscem a plażą. To mógł być ten dom. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Czułam się niezręcznie. Miałam 19 lat i dużo, bardzo dużo energii. Mathatan Beach. Studenci z Callage chwalili się, że wiedzą gdzie mieszka Pynchon, ale nie mogli powiedzieć, do sklepu przychodzili ujarani albo będąc na kwasie.

Nasza bohaterka opowiada: - Allen Ginsberg, Lenon i ktoś jeszcze (przypis własny). Wszyscy oni byli przeświadczeni, że ktoś ich śledzi i obserwuje. Tu przerwa w notatkach.

I znów głos zza kadru snuje opowieść o Pynchonie: - pisał odręcznie, po nocach, strona za stroną i gdy zebrało się ich dużo przepisywał na maszynie i redagował. Tu odnalazłem jakieś jeszcze inne fragmenty na temat Pynchona: - wkładał kaptur i czarne okulary aby być nie do rozpoznania, udawał, że jest w Czechach w 1944 roku, udawał sceny ze swojej książki „Tęcza grawitacji”, porównywał Amerykanów do Niemców, uważał, że byli agresywni w Wietnamie tak samo, jak Niemcy w Europie.

Wypowiedź amerykańskiego pisarza Siegel’a, jakiś wpis: jego żona była strapiona z powodu Pynchona. Znowu fragment wypowiedzi Siegla’a - chodziliśmy po okolicy i przyglądaliśmy się różnym rzeczom... ( z kim tego już nie napisałem) - dał czytelnikom (Pynchon) do zrozumienia, że nie wszystko jest tak, jak wygląda na pierwszy rzut oka, jak wydaje nam się, że jest w rzeczywistości, ale jest zupełnie inaczej.

Kontrowersyjna teza: rewolucja lat 60-tych została zainspirowana przez CIA. Ktoś w tym filmie powiedział: może Pynchon też uczestniczył w rządowym projekcie kontroli umysłów. Przecież taką inspiracją był „projekt LSD” podobno zapoczątkowany przez CIA i inne agencje rządowe. Pynchon w swojej książce „49 idzie pod młotek” pisał pierwszy raz o LSD i zrobił to w tym samym czasie, a może jedynie trochę wcześniej, jak rozpoczęły się wydarzenia związane z rewolucją hipisów w Ameryce. (dokładnie kiedy tego nie wiem).

Tu pojawiają się najciekawsze fragmenty filmu dotyczące poszukiwań różnych powiązań między rewolucją ludzi kwiatów, tajnymi projektami rządowymi, narkotykami i eksperymentami, które były prowadzone przez nazistów na więźniach obozów koncentracyjnych. - „wolna miłość” dzięki narkotykom - eksperymenty w obozach koncentracyjnych por. hasło „zatrute kule” - eksperymenty z użyciem LSD prowadzone w amerykańskiej armii na żołnierzach, którzy nie byli uprzedzeni o tego typu zamiarach wobec nich - uniwersytet Cornell Collage (gdzie przecież przebywał Pynchon) – poszukiwanie skutecznych metod prania mózgu - Fidel Castro, jako potencjalny obiekt mordercy szkolonego przez CIA - Pynchon pracował w koncernie lotniczym Being, gdzie zajmował się aspektami technicznymi rakiet BOMARC. - - - operacja Paper Green – jej elementem było m.in. ściągnięcie specjalistów pracujących przy hitlerowskim projekcie rakiet V1 i V2 i zatrudnieniu ich w NASA. „Tęcza grawitacji” ukazuje dwie kultury (spisek w czasie wojny?) manipulacji

W pewnym momencie ukazała się postać komika Irvina Grey, który także miał coś do powiedzenia na temat Pynchona. Głównie opowiadał o swoich doświadczeniach związanych z lekturą „Tęczy Grawitacji”. Wspominał on, że książkę tą przeczytał dwa razy.

W filmie często też pojawiali się fascynaci literatury Pynchona. Może bardziej należałoby mówić: „badacze” jego biografii, prawdziwi wyznawcy teorii spiskowych. Jeden z nich nawet założył, ciągle rozbudowaną stronę internetową na temat Pynchona. To niejaki Richard Lane (poszukiwałem coś na jego temat w internecie, ale jakoś do tej pory nie udało mi się nic ciekawego odnaleźć). Ów Lane opowiadał o tym, jak książki Pynchona go zafascynowały, o tym jak postanowił poświęcić się badaniu jego historii, zebrał pokaźny zbiór materiałów i w końcu zdecydował się zbudować stronę na jego temat, która z czasem rozrosła się do pokaźnych rozmiarów. Strona ta stała się dla niego i dla wielu miłośników Pynchona formą hipertekstowego przewodnika przypominająca prawdziwy labirynt pojęć, faktów, zasłyszanych historii, pogłosek, zdjęć, opisów książek, wywiadów itd.

Jeszcze jedna ciekawa postać: bibliotekarz Steve Tomaske, który opowiadał o tym, jak wyglądała jego lektura „Tęczy Grawitacji”: - pierwszego dnia doczytałem ją do 40 strony, drugiego dnia zdołałem już przeczytać całe dziewięćdziesiąt stron, trzeciego dnia zacząłem czytać od początku i z wielką trudnością dobrnąłem do piątej, a czwartego dnia zrezygnowałem i udałem się do biblioteki aby dowiedzieć się czegoś więcej o Thomasie Pynchonie. Dopiero po poświęconych na tym kilku dniach zacząłem czytać ponownie i wówczas udało mi się przeczytać „Tęczę Grawitacji” w całości. To na razie tyle z drugich moich zapisków.