piątek, maja 25, 2012

Z cyklu notatki




Eksperymenty z wyklejanymi notatnikami

„Odnajdywałem w gazecie coś, co przypominało mi bądź łączyło się z czymś, co napisałem. Wycinałem więc artykuł i wklejałem do notatnika obok cytatów z mojej książki lub szedłem ulicą i nagle zauważałem typowo książkową scenę – fotografowałem ją więc i wklejałem do notatnika.

Odkryłem, że pracując nad jedną stroną, śniłem następnie coś, co wiązało się z połączeniem tego samego słowa i obrazu… interesowało mnie to, jak słowo i obraz radzą sobie bardziej rozbudowanymi skojarzeniami.

***

Robiłem dużo ćwiczeń z czymś, co nazywam „podróżą w czasie” czyli np. z przywoływaniem koordynacji obiektów fotografowanych w pociągu z treścią tego, o czym myślałem w tym samym czasie, z tym, co czytałem i co zapisywałem  wszystko to pokazuje, że absolutnie można wrócić do jednego punktu w czasie.

Notatnik z trzema kolumnami

By ćwiczyć technikę, gdy jestem w podróży na przykład z Tangeru na Gibraltar zapisuje to w trzech kolumnach zeszytu, który noszę zawsze przy sobie.

Pierwsza kolumna – opis podróży  tego, co się działo: jak zjawiłem się na lotnisku, wszystkie rzeczy, o których mówili sprzedawcy, które słyszałem w samolocie, a także w jakim hotelu się zarejestrowałem.

Druga kolumna – co myślałem w danym momencie albo inne myśli pod wpływem sytuacji.

Trzecia kolumna – cytaty z książki, którą wówczas czytałem.


Na podstawie wywiadu z Williamem Burroughsem [Condrad Kinickebocker / Paris Review] za serwisem Magivanga




Brak komentarzy: