Eksperymenty z wyklejanymi notatnikami
„Odnajdywałem w gazecie coś, co przypominało mi bądź
łączyło się z czymś, co napisałem. Wycinałem więc artykuł i wklejałem do
notatnika obok cytatów z mojej książki lub szedłem ulicą i nagle zauważałem
typowo książkową scenę – fotografowałem ją więc i wklejałem do notatnika.
Odkryłem, że pracując nad jedną stroną, śniłem
następnie coś, co wiązało się z połączeniem tego samego słowa i obrazu…
interesowało mnie to, jak słowo i obraz radzą sobie bardziej rozbudowanymi
skojarzeniami.
***
Robiłem dużo ćwiczeń z czymś, co nazywam „podróżą w
czasie” czyli np. z przywoływaniem koordynacji obiektów fotografowanych w
pociągu z treścią tego, o czym myślałem w tym samym czasie, z tym, co czytałem
i co zapisywałem wszystko to pokazuje,
że absolutnie można wrócić do jednego punktu w czasie.
Notatnik z trzema kolumnami
By ćwiczyć technikę, gdy jestem w podróży na
przykład z Tangeru na Gibraltar zapisuje to w trzech kolumnach zeszytu, który
noszę zawsze przy sobie.
Pierwsza kolumna – opis podróży tego, co się działo: jak zjawiłem się na
lotnisku, wszystkie rzeczy, o których mówili sprzedawcy, które słyszałem w
samolocie, a także w jakim hotelu się zarejestrowałem.
Druga kolumna – co myślałem w danym momencie albo
inne myśli pod wpływem sytuacji.
Trzecia kolumna – cytaty z książki, którą wówczas
czytałem.
Na podstawie wywiadu z Williamem Burroughsem [Condrad Kinickebocker / Paris Review] za serwisem Magivanga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz