Zdawkowość pamięci, okruchy i coraz mniej wyraźnych śladów. Wszystko mi się zamazuje, chciałoby się powiedzieć „wymazuje”. Tylko jakieś zdjęcia z dzieciństwa, zresztą nie moje, tylko kogoś innego, migocące przed moimi oczyma na serwisach społecznościowych. Przepływające w strumieniu nieustających wrzutek, diagramów, rycin, komentarzy, fotosów, linków, cytatów, odniesień.
Moje zdjęcia z dzieciństwa leżą gdzieś w
zakurzonych, plastykowych klaserach.
Czasem jedynie jakiś głód, skomlenie wewnętrzne
duszy za historią, tradycją, która tak długo i systematycznie wycinałem ze
swojego życia. Aż zostałem ogołocony, wytrzebiony i teraz zmuszony jestem tylko
patrzeć i patrzeć.
O czasie i pamięci piszę „Z dystansu” . Bardzo
to inspirujące tylko teraz mam wrażenie, że pamięć mieć będziemy
cybernetyczną. Wszelkie skojarzenia, nawet te okruchy, ślady stamtąd brać
będziemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz