Wracam i ponownie znikam i nie dotrzymuje obietnicy,
bo poniższe notki tyle mają wspólnego z horrorem, co pięść do nosa. Ale tak
teraz sobie pomyślałem - no może jednak coś je łączy, czy aby to nie umiłowanie
i pielęgnacja wyobraźni?
SM jest jedną z tych wielu dróg, które prowadzą poza
świat codzienności. Rzeczywistość, jaki kreuje gra SM pomiędzy partnerami
pozwala im na całkowite zanurzenie się w świecie, który tworzony jest przez ich
wyobraźnie. Czy zatem SM wyzwala lub może wyzwolić ich z codziennej rutyny? Czy
rozpoczęta gra z drugiej strony nie prowadzi ich w odmęty destrukcji?
Świat, który kreuje uczestnictwo w rytuałach SM z
pewnością więcej ma wspólnego ze światem snu niż światem jawy. Niejednokrotnie
inspiracją i pożywką dla pragnień kształtujących grę w SM są stłumione ukryte
pokłady ludzkiej nieświadomości. Innymi słowy ich korzenie znajdują się w
świecie cienia. Gry SM to najbardziej owładnięte przez fantazje zabawy
erotyczne. Ich wykonanie wymaga zgody obu partnerów. Nie tyle zgody, co
głębokiego porozumienia – „nadawania na tych samych falach” wyobraźni.
Uczestnictwo w SM to udział w pewnym sensie w
określonym rytuale, który ma swój początek, moment kulminacyjny i koniec. Na ów
rytuał składa się zestaw symboli, chociażby w postaci określonych strojów, jak
i zachowań. Aby uczestniczyć w pełni musimy też rozumieć określony język, który
określa mocna skonwencjonalizowany dialog pomiędzy Górą, a Dołem, Panią a jej
niewolnikiem.
Na wielu forach internetowych można spotkać się
wielokrotnie z problemem wyrażanym przez mężczyzn, że mają wielkie trudności w
znalezieniu odpowiedniej partnerki, czy też rzadko udaje im się przekonać tą, z
którą obecnie tworzą związek aby stała się dominą. To najlepszy przykład na to,
że zabawa w SM nie jest czymś prostym i łatwym do przeprowadzenia, jak bywa to
w przypadku innych zabaw erotycznych. Może w przypadku SM nie możemy mówić o
„zabawie”.
Może takie relacje mają korzenie dużo głębsze, może
dotykają jakieś bardzo delikatnej i drażliwej materii chowanej w naszej
podświadomości? Można oczywiście wspomniane powyżej trudności tłumaczyć
sposobem postrzegania świata SM, który zwykle posiada perwersyjne konotacje i
lokowany jest w obszarze dewiacji. Może to być jakieś wytłumaczenie – nie
przeczę. Ale, co jeśli korzenie tych trudności naprawdę sięgają głębiej? Co
jeśli świat gier SM sięga daleko w przeszłość i wyrasta z dawnych zapomnianych
rytuałów ofiarnych? Może tego tak bardzo się boimy?
Poniżej jeszcze trochę notatek do zapamiętania. Może
już nie tyle o światach SM ale dotyczących też w pewnym sensie światów
wyobraźni, bo dotyczących fotografii.
Podglądanie życia.
Fotografie są aniołami.
Jakiś czas temu leciał na Planet film. Niestety już
nie pamiętam, jaki był jego tytuł, ale dotyczył amerykańskich fotografów.
Przepiękny i bardzo inspirujący. W czasie oglądania go robiłem notatki. Są to
luźne i zupełnie nie poukładane zapiski. Ale jak będę je teraz pisał to może je
sobie przypomnę.
Zajmuje się fotografowaniem życia: koniecznie trzeba
robić 2 zdjęcia codziennie.
Fotograficzny notatnik z podróży: zapis zdjęcia,
wszystkie elementy codziennego życia. Jak będziesz robił zdjęcia o bardzo
długim czasie ekspozycji to zobaczysz miasto bez ludzi.
Fotografia musi mieć określoną strukturę. Bywanie w
kafejkach, jako źródło inspiracji, jako miejsce do podglądania. Odbiór
rzeczywistości: co widzę lub czego nie widzę, co dostrzegam lub czego nie
dostrzegam, na co zwracam uwagę, czy w ogóle na coś zwracam uwagę?
Identyfikacja z tłumem, bo on nie ukrywa emocji.
Kolor zmienia sens całego zdjęcia. Czerń i biel –
techniki naturalne. Rewolucja w fotografii to wejście koloru?
Jak szukać tematów zdjęć? Besson – teoria
decydującej chwili.
W filmie wypowiadali się:
Colin Westerebeck – amerykański pisarz
Ian Siclair – amerykański pisarz
Jack Kernack – amerykański pisarz
David Chandler - pisarz
Garry Winogrand – amerykański fotograf
Whiliam Klein – „Ameryka to kupa gnoju” czyżby to on
powiedział?
Ed Rush – fotgraf.
Robert Frank – amerykański fotograf o przełomowym
znaczeniu. Jego album fotografii (jaki?) to fundament nowoczesnej fotografii.
W Wielkiej Brytanii por. tradycja fotografii
nadmorskiej.